Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Białymstoku ogłosiła, że rezygnuje z Certyfikatu FSC. Brak certyfikatu będzie miał opłakane konsekwencje dla naszych lasów, ale również przemysłu drzewnego, to ekonomiczne samobójstwo – alarmują organizacje pozarządowe, branża drzewna, Ministerstwo Rozwoju i Technologii, oraz eksperci think-tanków.
Wycofanie się z certyfikacji FSC przez RDLP Białystok jest elementem szerszej strategii obejmującej Lasy Państwowe w całym kraju. Kilka innych regionalnych dyrekcji Lasów Państwowych zrezygnowało w ostatnim czasie z Certyfikatu FSC. Tymczasem certyfikacja jest stosowana w prawie połowie państw świata. W Polsce Certyfikat motywuje Lasy Państwowe do ograniczenia i modyfikacji gospodarowania w części najcenniejszych lasów. Przykładowo Standard FSC obliguje nadleśnictwa do pozostawiania bez ingerencji kilku procent powierzchni tzw. lasów referencyjnych w obrębie najlepiej zachowanych, najstarszych lasów – w skali kraju to ok. 1 mln ha.
„Decyzja RDLP w Białymstoku jest bardzo niepokojąca, ponieważ Dyrekcja obejmuje kilka puszcz o dużej wartości przyrodniczej, a jednocześnie wykorzystywanych rekreacyjnie, w tym Puszczę Augustowską, w obrębie której znajdują się oblegane przez turystów jeziora otoczone szczególnie cennymi i wrażliwymi lasami wodochronnymi. Takie lasy jeszcze do niedawna były wycinane przez nadleśnictwa źrebami zupełnymi. Właśnie dzięki certyfikacji FSC i niezgodnościom na które zwróciliśmy uwagę kilka lat temu udało się ograniczyć presję na lasy wodochronne w Polsce północno wschodniej oraz rozwiązać kilka innych kwestii spornych. Przepisy dotyczące ochrony przyrody w lasach są stopniowo luzowane i liberalizowane. Rezygnacja z certyfikatu, do którego dotychczas mogliśmy się odwołać oznacza, że standardy ochrony lasów w naszej części kraju jeszcze bardziej się obniżą.” – wyraża swoje obawy Adam Bohdan, zajmujący się lasami biolog z Fundacji FOTA4Climate.
„Z ubolewaniem patrzymy na rezygnacje RDLP Białystok z certyfikacji FSC. System FSC dawał pole do dialogu i wypracowywania rozwiązań w zarządzaniu lasem satysfakcjonujących zarówno dla lokalnych społeczności, branży drzewnej jak i z punktu widzenia ochrony środowiska w niestabilnych czasach zmian klimatycznych które wszyscy odczuwamy. Jednostronne wyjście Lasów Państwowych z certyfikatu FSC zaprzepaszcza nadzieje na pozytywne zmiany w polskim leśnictwie. Jest to powrót do autorytarnego stylu zarządzania przyrodą gdzie liczy się tylko interes organizacji zarządzającej.” – komentuje Piotr Piłasiewicz z Bractwa Bartnego, które od lat angażuje się w ochronę starodrzewów Puszczy Augustowskiej.
„Certyfikat FSC, będący międzynarodowym i najbardziej rozpoznawalnym systemem certyfikacji, jest sygnałem, że gospodarka leśna prowadzona jest w sposób jak najbardziej zrównoważony, z dbałością o różnorodność biologiczną, potrzeby społeczne i ekonomiczne. Nie dziwi więc, że w ostatnim roku powierzchnia certyfikowana w tym systemie wzrosła w Europie, w tym m.in. w Turcji (+45%), Hiszpanii (+35%) czy Finlandii (+5%). Tymczasem od listopada 2022 r. do maja 2023 r. w Polsce powierzchnia lasów certyfikowanych w systemie FSC zmniejszyła się o 30%, a rezygnacja z certyfikacji dokonana przez RDLP Białystok jest kolejnym krokiem pogłębiającym ten niepokojący trend. Lasy Państwowe uspokajają, że obszar ten jest certyfikowany w systemie PEFC. Jednak naszym zdaniem FSC stawia wyższe wymogi w kwestii ochrony przyrody, a także jest bardziej transparentny, wiarygodny i niezależny. Dlatego rezygnacja z FSC budzi nasze obawy, nie tylko ze względów przyrodniczych.” – komentuje dr inż. Olga Poleszczuk-Tusińska, Specjalistka ds. obszarów chronionych z WWF Polska.
„Odchodzenie od certyfikatu FSC to potężny błąd, którego konsekwencje poniesie nie tylko środowisko, ale także polska gospodarka. Rezygnacja z certyfikatu oznacza obniżenie standardu ochrony polskich lasów, a w konsekwencji grozi wypadnięciem naszych producentów z rynków zachodnioeuropejskich. Rzadko zdarza się, aby ekolodzy protestowali ramię w ramię z branżą drzewną, a tak jest właśnie w tym wypadku. Widać wyraźnie, że Ministerstwo Klimatu i Środowiska, nie przejmuje się ani klimatem ani środowiskiem” – ocenia Andrzej Domański, Główny Ekonomista think-tanku Platformy Obywatelskiej.
Związane z branża drzewną jednostki – w tym Lasy Państwowe przestrzegające standardu FSCm mają prawo do używania na swoich produktach znaku (certyfikatu) FSC, który utwierdza konsumentów produktów drzewnych w przekonaniu, że nabywają produkt, który spełnia podstawowe wymogi związane z ochroną przyrody i środowiska. Certyfikat FSC, który jest promowany w Polsce od 20 lat, ułatwia więc zbyt certyfikowanych produktów w tym papieru, mebli, opakowań drewnianych, drewna tartacznego. W naszym kraju certyfikat posiada ok. 2500 firm. Z badań wynika, że ponad połowa Polaków darzy Certyfikat FSC dużym zaufaniem w kwestii ochrony lasów, wierząc że Standard FSC godzi w pewnym stopniu produkcję drewna z potrzebami ochrony przyrody. Wycofywanie się z Certyfikatu FSC niepokoi branżę drzewną, w tym Polską Izbę Gospodarczą Przemysłu Drzewnego, która wyraziła tym faktem głębokie zaniepokojenie podczas konferencji prasowej.
Izba obawia się, że rezygnacja z certyfikatu FSC przyniesie ogromne straty w przemyśle drzewnym. Polskie produkty nie posiadające certyfikatu znikną ze światowego rynku. Brak Certyfikatu oznacza, że produkty z polskiego drewna będą miały mniejszą wartość, ich produkcja przyniesie mniejsze zyski, a Polska stanie się producentem surowca, a nie produktów związanych z większą wartością dodaną. Miejsca pracy związane z przetwórstwem drewna będą znikały w Polsce i powstawały z zagranicą. Komentowane jest to jako gospodarcze samobójstwo.
„Dlatego rezygnacja z Certyfikatu FSC została krytycznie oceniona przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii: Certyfikowane systemem FSC drewno z polskich Lasów Państwowych daje dużą przewagę konkurencyjną na rynkach światowych, wytwarzanym w Polsce meblom, płytom drewnopochodnym, wyrobom papierniczym, drewnianej architekturze ogrodowej, opakowaniom i innym wyrobom z drewna. […] Dla poprawy konkurencyjności przemysłu drzewnego w Polsce i wobec nasilającego się kryzysu gospodarczego i geopolitycznego – w opinii Ministerstwa Rozwoju i Technologii – należy dołożyć wszelkich starań, aby firmy przemysłu drzewnego nie utraciły przewagi rynkowej, jaką obecnie zapewnia im posiadanie certyfikatu FSC.” – zauważa w swoim stanowisku Ministerstwo.
To jedna z niewielu sytuacji kiedy drzewiarze i przyrodnicy mówią jednym głosem. W aspekcie ekonomicznym Lasy Państwowe mogą sobie pozwolić na utratę Certyfikatu ponieważ mają chłonne rynki zbytu w państwach nie zwracających uwagę na certyfikat jak np. Chiny. Ponadto część również wartościowego, wielkowymiarowego drewna jest spalana w elektrociepłowniach, które również nie zwracają uwagi na certyfikację surowca. Takie podejście stoi w rażącej sprzeczności z deklarowaną polityką środowiskową polskiego państwa, którego PGL Lasy Państwowe są własnością.